Jeśli chcecie powiększyć zdjęcie, kliknijcie w nie.
No i jak widać, baza z Inglota nie przetrwała próby, a L'oreal moim zdaniem, przez te 10 godzin całkiem nieźle dał sobie radę. Jutro zobaczymy jak to jest z matowymi cieniami ;).
Koszt bazy z L'oreal to około 50 zł. jednak ja miałam okazję kupić ją, kiedy były wielkie zniżki w Rossmanie i zapłaciłam za nią wtedy chyba około 30 zł, także moim zdaniem nie warto przepłacać, tylko poczekać, aż będą kolejne zniżki w różnych drogeriach, na pewno coś się trafi :). Natomiast standardowy koszt bazy z Inglota to chyba 37 zł (tak wyczytałam na internecie, bo sama niestety nie pamiętam ile kosztowała). No cóż, zdjęcia mówią same za siebie, poza tym baza z L'oreal idealnie wygładza i przygotowuje skórę przed nałożeniem makijażu (można stosować na całą skórę), a baza z Inglota nie robi nic, ma nienaturalny odcień, nie wydobywa pigmentu z cieni i jak widać na załączonej fotce - wcale nie utrwala makijażu. Dzięki temu testowi, już wiem jaką bazę będę kupować :)! Teraz pozostało mi tylko wypróbować tą z ArtDeco bo wiele o niej słyszałam dobrego.
Odsyłam Was również do porównania tych baz w innej notce TU
Oraz do notki o cieniach z MIYO TU
Drugi test baz, na cieniach matowych TU
Buziaki! ;)
nawet nie wiedziałam, że z loreala jest baza. ;) co do artdeco - polecam z całego serducha, najlepsza baza z jaką miałam przyjemność pracować:)
OdpowiedzUsuńróżnica konkretna nie ma co :)
OdpowiedzUsuń